Symbol poprzedniej epoki

Bułgaria pozytywnie zaskakiwała nas z każdą kolejną godziną pobytu. Podobnie stało się, kiedy dotarliśmy pod stadion CSKA Sofia.

Wydawało się, że ponownie odbijemy się od bramy (jak w przypadku wizyty pod obiektem Levskiego). W pewnym momencie podszedł do nas jednak drobny pan, który odmienił wszystko. Miejscowy stróż złapał nas wzrokiem i zapewne zamierzał wybić nam z głowy pomysł otworzenia bramy. Nic bardziej mylnego. Gestem zaprosił nas do wyjątkowego „kantorka”, który znajdziecie w relacji zdjęciowej, a następnie po prostu otworzył nam bramę stadionu! Dzięki bułgarskiej uprzejmości weszliśmy praktycznie na samą murawę.

Błagodaria!

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *